Kontrowersyjna ustawa o kryptowalutach przyjęta przez Sejm
3 min read
Sejm, niższa izba polskiego parlamentu, przyjął nową ustawę mającą na celu uregulowanie rynku kryptowalut zgodnie z najnowszymi przepisami Unii Europejskiej. Projekt budzi jednak poważne kontrowersje, a krytycy zarzucają, że jego zapisy wykraczają daleko poza unijne wymogi, co może zaszkodzić polskiej branży krypto. Ustawa o kryptoaktywach trafi teraz do Senatu.
Główne założenia nowej ustawy
W piątkowym głosowaniu za przyjęciem projektu opowiedziało się 230 posłów, przeciw było 196, nikt nie wstrzymał się od głosu. Rządowy projekt ma na celu wdrożenie w Polsce unijnego rozporządzenia w sprawie rynków kryptoaktywów (MiCA). Jego głównym celem, jak deklarują autorzy, jest uporządkowanie polskiej przestrzeni kryptowalutowej, która jest uznawana za jedną z największych w Europie Środkowo-Wschodniej, oraz zapewnienie ochrony klientom i uczestnikom rynku przed nieuczciwymi podmiotami.
Nowe przepisy wprowadzają odpowiedzialność karną za niektóre naruszenia, takie jak świadczenie usług kryptowalutowych czy emisja tokenów cyfrowych bez odpowiedniego zezwolenia. Za najpoważniejsze przestępstwa grozić będą surowe kary, w tym grzywny do 10 milionów złotych, a nawet kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Organem odpowiedzialnym za nadzór nad całym sektorem będzie Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), która zostanie wyposażona w odpowiednie narzędzia do monitorowania rynku, rejestrowania naruszeń i oszustw. Regulacje obejmą również giełdy kryptowalut, które będą zobowiązane do prowadzenia indywidualnych kont dla swoich klientów, co ma na celu zabezpieczenie ich środków.
Ochrona inwestorów i tło rynkowe
Rząd podkreśla, że potrzeba wprowadzenia tak rygorystycznych przepisów jest podyktowana troską o bezpieczeństwo inwestorów. Jak w lipcu zaznaczał wiceminister finansów Jurand Drop, w Polsce brakuje skutecznych mechanizmów do walki z oszustwami na tym rynku. Jego zdaniem, jest to kluczowe, zwłaszcza w kontekście rosnącej popularności kryptowalut.
Według oficjalnych danych opublikowanych na początku tego roku, już 18% Polaków zainwestowało w aktywa cyfrowe. Jednocześnie, jak wskazywał wiceminister, „aż 20% inwestorów na tym rynku deklaruje, że padło ofiarą jakiegoś rodzaju oszustwa lub nadużycia”. Nowe prawo ma być odpowiedzią na te zagrożenia.
Fala krytyki ze strony branży i opozycji
Mimo rządowych zapewnień, ustawa od początku budziła silny sprzeciw zarówno w społeczności kryptowalutowej, jak i wśród opozycji parlamentarnej. Krytycy argumentują, że projekt jest przykładem nadregulacji, która może zdusić innowacje i zniszczyć polskie firmy działające w sektorze aktywów cyfrowych.
Jak napisał jeden z największych portali branżowych Bitcoin.pl, choć implementacja unijnego rozporządzenia MiCA „brzmi niewinnie”, to sama ustawa jest „prawdziwym horrorem” dla przedsiębiorców z branży krypto. Główne zarzuty dotyczą zbyt szerokich uprawnień dla KNF, które postrzegane są nie jako narzędzie nadzoru, ale jako „instrument represyjny”. Obawy budzi również fakt, że nowe, surowe wymogi mogą stanowić ogromne obciążenie, zwłaszcza dla mniejszych podmiotów na rynku, co w efekcie może osłabić ich konkurencyjność.